Mielenie kłopotów, nieustanne przeżywanie i przeżuwanie problemów, bezsenne noce, wczesne pobudki… wszyscy zmagamy się od czasu do czasu z czymś, co utrudnia nam codzienne funkcjonowanie. Niektórzy, niestety, żyją w permanentnym dyskomforcie. Próbują nauczyć się myśleć i analizować mniej. Niepozorna książeczka wydana przez oficynę Feeria może okazać się pomocna w tej kwestii i przynieść propozycje rozwiązania wielu kłopotów osób wysoko wrażliwych.
„Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych” napisała Christel Petitcollin, przetłumaczyła Krystyna Arustowicz. Publikacja opisuje zachowania, emocje, potrzeby osób obarczonych tak zwaną nadwydajnością mentalną.
W pierwszych rozdziałach czytamy o nadwrażliwości, którą cechuje pięć nadzwyczaj rozwiniętych zmysłów. Dalej autorka wspomina o dzieciach i dorosłych z zespołem Aspergera, pisze o testach inteligencji i ich wątpliwej przydatności, która jest ukierunkowana na harmonijne rozrysowanie krzywej Gaussa. Za Howardem Gardnerem wyodrębnia osiem typów inteligencji, podkreślając potrzebę ich nieustannego niuansowania, ponieważ inteligencja jest subtelnym i trudnym do ogarnięcia pojęciem.
Pisarka najpierw zgłębia niektóre problemy i zachowania nadwydajnych mentalnie, a potem zapisuje porady, z cyklu jak żyć. Co ciekawe, Christel Petitcollin, narrację prowadzi w taki sposób, że każdy, na kartach poradnika, może odnaleźć fragmenty siebie. Bo przecież wszyscy czasem cierpimy z powodu braku pewności siebie, niezrozumienia, nadwrażliwości na bodźce, czy „przegrzania umysłu”.
Dlatego przy lekturze „Jak myśleć mniej. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych” każdy może poczuć się wyjątkowo, ale po jednokrotnym przeczytaniu niekoniecznie będzie wiedział, co i jak zrobić, żeby myśleć mniej. Jednak warto zmierzyć się z tytułem, choćby tylko do połowy.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Feeria.