Postęp industrializacji na Górnym Śląsku, napływ ludności wiejskiej do pracy w kopalniach czy hutach wiązał się z rozwojem budownictwa mieszkaniowego. Właściciele dużych zakładów przemysłowych, będąc często posiadaczami okolicznych gruntów, stawiali domy dla robotników i ich rodzin, tworząc tzw. budownictwo patronackie. Popularne i charakterystyczne familoki – czyli wielorodzinne domy dla całych „familii”– do dziś kojarzone są z Górnym Śląskiem.Na tle wielu osiedli, jakie powstawały w niemalże każdym górnośląskim mieście, Nikiszowiec, który zaistniał dzięki nowoczesnej wizji tajnego radcy kopalni „Giesche” – Antona Uthemanna – a zaprojektowany został przez niemieckich architektów – Emila i Georga Zillmannów – jest miejscem ciekawym i niepowtarzalnym ze względu na swój układ przestrzenny i architekturę.Typowe mieszkanie robotnicze w Nikiszowcu złożone było z kuchni, do której wchodziło się z sieni, oraz dwóch pokoi w układzie amfiladowym. Łączna powierzchnia takiego lokum wynosiła 63 m². Należy dodać, iż w nikiszowieckich familokach były także mniejsze mieszkania, mieszczące się najczęściej na parterze. W każdym bloku znajdowały się cztery mieszkania na piętrze. Na dwa mieszkania przypadała jedna ubikacja ulokowana na półpiętrze.Lokatorzy mieszkań w Nikiszowcu mogli korzystać ze strychu i piwnicy, a także z usytuowanych na wewnętrznych dziedzińcach budynków gospodarczych: chlewików i „piekarnioków”, czyli pieców do wypieku chleba i ciasta. Nikiszowianie hodowali zwierzęta: świnie, króliki, kozy, kury i gołębie oraz uprawiali wydzierżawione pola, które znajdowały się poza osiedlem.
Ekspozycja prezentowana jest w przestrzeni dawnego budynku pralni i magla, w zaadaptowanych na potrzeby wystawy trzech pomieszczeniach, urządzonych jako kuchnia, I izba i II izba. Powierzchnia i rozmiary poszczególnych wnętrz nie odpowiadają tym z nikiszowieckich bloków. Nasza ekspozycja nie odzwierciedla dokładnie typowego mieszkania w Nikiszowcu. Jednakże wszystkie meble, sprzęty, przedmioty codziennego użytku, naczynia czy bibeloty i dewocjonalia znajdujące się na wystawie to rzeczy, które można było w latach trzydziestych–sześćdziesiątych XX wieku znaleźć niemal w każdym robotniczym mieszkaniu na Górnym Śląsku.
Wystawa jest próbą odtworzenia warunków, w jakich mieszkały rodziny górników zatrudnionych w kopalni „Giesche”, później „Wieczorek”. Została przygotowana przy wykorzystaniu eksponatów ze zbiorów Działu Etnologii Miasta Muzeum Historii Katowic oraz darów, przez lata przekazywanych przez mieszkańców Nikiszowca istniejącej tu „Galerii Magiel”.
Bożena Donnerstag